Historia Wiki
Advertisement
Hlond01

Prymas Polski, arcybiskup poznańsko-gnieźnieński i warszawsko-gnieźnieński August kardynał Hlond

Szaléziek04

Godło Zgromadzenia OO Salezjanów

Hlond16
Hlond15

Prymas ks.abp.August kardynał Hlond nie wzdychał za mercedesami, BMW, Rollce Roysami - wystarczyła Jemu dorożka

August Hlond (ur. 5 lipca 1881 w Brzęczkowicach – zm. 22 października 1948 w Warszawie) – polski biskup rzymskokatolicki, salezjanin, 1900–1909 prior domów zakonnych OO Salezjanów w Oświęcimu, Krakowie, Przemyślu i we Lwowie, 1919–1922 prowincjał salezjańskiej prowincji niemiecko-austriacko-węgierskiej w Wiedniu, gdzie poznał Achille Rattiego (późniejszego papieża Piusa XI), który wpłynął na jego późniejszą karierę, 1922–1926 administrator apostolski w Katowicach, w części diecezji wrocławskiej, przyznanej Polsce w wyniku plebiscytu, 1926 r – biskup diecezjalny katowicki, 1926–1946 arcybiskup metropolita gnieźnieński i poznański, 1946–1948 arcybiskup metropolita gnieźnieński i warszawski, 1926–1948 Prymas Polski, od 1927 r kardynał prezbiter, Sługa Boży Kościoła katolickiego. W okresie międzywojennym wspólnie z Prymasem Węgier Jusztiniánem Serédi konsekrował polski kościół w Kőbánya pod Budapesztem (obecnie dzielnica stolicy Węgier). Jego dewizę stanowią słowa św. Jana Bosko: Daj mi dusze, resztę zabierz (w wersji oryginalnej Zostaw dusze, resztę zabierz).

August Hlond SDB urodził się w Brzęczkowice koło Mysłowic (dzisiaj dzielnica miasta), 5 lipca 1881 roku jako drugie dziecko dróżnika kolejowego Jana Hlonda i Marii z d. Imiela, brat Antoniego i Ignacego – również salezjanów. Szkołę podstawową ukończył w miejscowości Zawodzie koło Katowic, a potem gimnazjum w Mysłowicach. Miał dwunastu rodzeństwa, z których czwórka braci wstąpiła do zakonu OO Salezjanów. Za namową swojego proboszcza, razem z bratem, jako pierwszy ruszył w świat uczyć się. Był uczniem szkoły salezjańskiej w Turynie pod Lwowem. W dniu 13 października 1896 roku wstąpił do zgromadzenia księży salezjanów i w dniu 3 października 1897 złożył pierwsze, wstępne śluby zakonne.

Pierwsze kroki do sławy[]

Hlond25

Abp. August kardynał Hlond w Gostyniu Wlkp

Przełożeni zakonni w 1893 roku wysłali Augusta Hlonda do Włoch, ażeby tam kontynuował naukę. 10 lipca 1900 roku ukończył studia doktoratem z filozofii i teologii na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim (La Pontificia Università Gregoriana è un ateneo della Chiesa cattolica con sede a Roma). Stąd powrócił do Lwowa, gdzie 15 września 1904 roku zdał maturę w Cesarsko-Królewskim Gimnazjum (Kaiserliche und Königliche Gymnasium Lemberg). Kilka miesięcy później – 17 grudnia 1904 otrzymał tonsurę, 18 marca 1905 subdiakonatu, 9 lipca diakonatu, oraz 23 września 1905 r niższe święcenia kapłańskie od biskupa koadjutora diecezji krakowskiej Anatola Nowaka (*1862 †1933). W latach 1900–1909 kolejno nauczyciel i kierownik domów salezjańskich w Oświęcimiu, Krakowie, Przemyślu i Lwowie.

Węgierski, bawarski i austriacki dostojnik kościelny[]

Adam kardynał Sapieha

Adam kardynał Sapieha

Edmund kardynał Dalbor

Edmund kardynał Dalbor

Hlond20

abp. August kardynał Hlond na procesji Bożego Ciała

Ojciec August Hlond SDB w 1909 r trafił do Wiednia, gdzie został wybrany priorem tamtejszego domu zakonnego oraz nauczycielem, ponieważ biegle władał językiem niemieckim, włoskim, polskim, węgierskim, ukraińskim, słowackim, czeskim, chorwackim, rumuńskim, ormiańskim, starogreckim i łaciną. W 1919 roku został wybrany prowincjałem salezjańskiej prowincji niemiecko-austriacko-węgierskiej w Wiedniu. Tu poznał Ambrogio Damiano Achille Rattiego (późniejszego papieża Piusa XI, *1857 †1939, 1922–1939), który odbywał tutaj badania naukowe i później jako wizytator apostolski w Polsce (1918), a potem nunciusz papieski (1918–1921), wpłynął na jego późniejszą karierę. (Jednym z przyczynków tego był fakt, że podczas pobytu w Polsce wizytatora apostolskiego Achille Rattiego, doszło do konfliktu pomiędzy nim a ówczesnym biskupem krakowskim księciem Adamem Sapiehą, który w czasie pierwszego powojennego zjazdu polskich biskupów w Gnieźnie (26–30 sierpnia 1919 r.), nietaktownie z naciskiem poprosił nunciusza Achille Rattiego o opuszczenie sali obrad, argumentując tym, iż Kościół polski chce rozstrzygać swoje sprawy bez wpływów zewnętrznych.

Napięcia pomiędzy Achille Rattim a księciem Adamem Sapiehą mogły walnie przyczynić się do tego, że po wyborze Achille Rattiego na papieża Piusa XI (6 lutego 1922 r.), biskup krakowski książę Adam Sapieha nie otrzymał z rąk Ojca Świętego Piusa XI kapelusza kardynalskiego, a po śmierci Prymasa Polski ks. abp. Edmunda kardynała Dalbora (*1869 †1926, 1915–1926) nie został Prymasem Polski. Do godności kardynała, ks. arcybiskupa księcia Adama Sapiehę 18 lutego 1946 roku wyniósł papież Pius XII). August Hlond w 1922 mianowany został administratorem apostolskim w Katowicach, w części diecezji wrocławskiej, przyznanej Polsce w wyniku plebiscytu, ale jednocześnie dalej uwijał się jako prowincjał salezjańskiej prowincji niemiecko-austriacko-węgierskiej w Wiedniu. Wszędzie, gdzie tylko obrócił się, poznano jego jako skromnego, bogobojnego człowieka, ale jednocześnie jako osobę uczynną, dobroduszną i wspaniałego organizatora. Ktokolwiek zwrócił się do niego o pomoc, radę, albo nawet tylko po ciepłe słowa — zawsze potrafił znaleźć trochę czasu dla swojego bliźniego. Bo cały czas przed jego oczyma były słowa Pisma Świętego: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego.” (Łk 10:27) Nie jest więc przypadkiem, że to właśnie jego wybrano prowincjałem jednej z największych prowincji salezjańskich i dzięki temu potrafił zdobyć przyjaźń Achille Rattiego.

Ponieważ po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, plebiscyt zadecydował o tym, że wschodnia część Górnego Śląska powróciła do Polski, zadaniem ks. Augusta Hlonda było zorganizowanie polskiej administracji kościelnej na tym terenie. W 1922 r został mianowany przez papieża administratorem apostolskim w Katowicach, w części diecezji wrocławskiej, przyznanej Polsce w wyniku plebiscytu. Nie było to łatwe zadanie! Administrator apostolski musiał odwiedzić wszystkie parafie i kościoły na tym terenie, wszędzie dokonać drobiazgowy inwentarz, a tam gdzie nie było polskiego proboszcza — trzeba było znaleźć i mianować na tą funkcję odpowiedniego kandydata. Oprócz tego trzeba było zorganizować nową diecezję ze wszystkimi urzędami i rekwizytami, znaleźć oraz mianować koniecznych urzędników.

Przyjaźń z późniejszym Prymasem Węgier Jusztiniánem Serédim[]

Jusztinián kardynał Serédi

Prymas Węgier Jusztinián Serédi

Pannonhalma2

Archiopactwo OO Benedyktynów Pannonhalma, Węgry

AbpAntoniBaraniak9

abp. Antoni Baraniak

Polski kościół w Kőbánya

Polski kościół w Kőbánya, Węgry

20080604 szalezi 04 szent kvirin unnepe

Kościół OO Salezjanów p.w. św. Kwiryna w Szombathely, Węgry

Bardzo wcześnie poznał i zaprzyjaźnił się z ojcem Györgyem Szapucskiem OSB — późniejszym Prymasem Węgier, Jusztiniánem kardynałem Serédim, który również należał do grona przyjaciół Achille Rattiego. Z Wiednia do Pannonhalma pod Győr (Győrszentmárton), gdzie przebywał György Szapucsek SDB, było bardzo blisko, koleją zaledwie 120 km. Archiopactwo w Pannonhalma jest jednym z najstarszych w Europie, powstało w 996 roku na górze Św. Marcina (Szent Márton hegy), w 1541 roku stało się archiopactwem — siedzibą węgierskiego prowincjała zakonu OO Benedyktynów, wówczas archiopat bp. Tibor Hajdu (1910–1912) i archiopat biskup Remig Bárdos (1920–1932). Imponujący budynek archiopactwa znajduje się na liście historycznych skarbów kultury światowej UNESCO. Do diecezji archiopackiej Pannonhalma należy 15 okolicznych miejscowości za wyjątkiem Győr, który jest siedzibą biskupa ordynariusza diecezji Győr.

Abp. August Hlond, który podobnie do Jusztiniána Serédiego był mnichem, dzięki temu stał się prawie Węgrem. Kiedy przygotowywał się do egzaminu maturalnego (15 września 1904 r) we Lwowie, miał bardzo wielu przyjaciół spośród tutejszych węgierskich uczniów, których nie tylko szanował, uważał, polubił i z którymi zaprzyjaźnił się, ale także już wtedy nauczył się od nich po węgiersku. Już wtedy stał się orędownikiem przyjaźni polsko-węgierskiej i późniejsza działalność prowincjała zakonu salezjanów, a potem katowickiego biskupa i w końcu Prymasa Polski tylko umocniła w nim głęboką sympatię do narodu węgierskiego. Ale podobnie odczuwał jego przyjaciel — Prymas Węgier Jusztinián Serédi, który w okresie II wojny światowej był jednym z głównych motorów udzielania pomocy 140-ty-sięcznej rzeszy polskich uchodźców, którzy w Węgrach znaleźli nie tylko schronienie, ale także prawdziwych Przyjaciół–Braci!

Razem z Węgrami wiwatował na cześć tysiącletniej przyjaźni polsko-węgierskiej, której stał się zapalonym rzecznikiem. W 1928 r w Węgrzech z udziałem 200 tys wiernych odbył się narodowy kongres eucharystyczny, a w 900-tą rocznicę śmierci króla Św. Stefana, w 1938 r Światowy Kongres Eucharystyczny, w którym w towarzystwie wielu polskich dostojników kościelnych wziął udział. W 1927 r w Poznaniu zorganizował międzynarodowy kongres misyjny w którym wziął udział ks. abp. Jusztinián Serédi i wielu innych węgierskich dostojników kościelnych. W dniu 15 sierpnia 1930 roku razem z O.Antonim Baraniakiem SDB, późniejszym poznańskim arcybiskupem-metropolitą wziął udział w konsekracji polskiego kościoła w Kőbánya (obecnie dzielnica Budapesztu). Kościół pod wezwaniem Zawsze Pomocnej Matki Bożej został zbudowany z inicjatywy obu stron, kiedy proboszcz ks. Wincenty Danek zwrócił się do obu Prymasów. Po zakończeniu Światowego Kongresu Eucharystycznego w Budapeszcie, w dniu 4 czerwca 1938 roku w liczącej blisko 80 tys. mieszkańców mieście Szombathely na zachodzie Węgier, dokonał konsekracji kościoła salezjańskiego p.w. Św.Kwiryna przy placu Szalézi.

Kościół polski w Kőbánya Prymas Polski ks. abp. August kardynał Hlond wielokrotnie odwiedził i odprawił tam mszę świętą, a potem wdał się w swobodną rozmowę z wiernymi. Podczas wspólnych modlitw uzmysłowił sobie, jak ważne jest dla Polaków żyjących z dala od ojczyzny, świadczenie duchowego pokarmu w języku ojczystym. Głośno żalił się, że w „emigracji tracone są dusze”. Właśnie dlatego po powrocie z Budapesztu, miesiącami pracował nad tym, w jaki sposób można będzie stworzyć duszpasterstwo Polaków oderwanych od ojczyzny. W 1932 roku wspólnie z ks. Ignacym Posadzym (*1898 †1984), który w 1929 r. z ramienia Prymasa Polski, odbył podróż do Brazylii, Urugwaju i Argentyny, w celu poznania warunków życia polskich emigrantów, powołał do życia Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej (wówczas jeszcze Towarzystwo Chrystusowe dla Wychodźców), które do dzisiejszego dnia działa w Poznaniu, a jej członkowie na całym świecie zabezpieczają polsko-języczne duszpasterstwo we większych skupiskach polonijnych. Zgromadzenie to August kardynał Hlond nazwał „pomnikiem miłości chrześcijańskiej i patriotyzmu polskiego”.

Pasterz nowej diecezji, potem arcybiskup poznańsko-gnieźnieński oraz arcybiskup warszawsko-gnieźnieński i kardynał – Prymas Polski[]

Ignacy Posadzy3

ks. Ignacy Posadzy Tch

MarszałekJózefPiłsudski

Marszałek Polski Józef Piłsudski

Pod koniec 1925 roku papież Pius XI powołał do życia samodzielną diecezję katowicką, a po jej utworzeniu mianował Augusta Hlonda biskupem-sufraganem katowickim, a 3 stycznia w Rzymie dokonał jego wyświęcenia. Ale biskupstwo ks. Hlonda było bardzo krótkotrwałe, bowiem 13 lutego zmarł arcybiskup-metropolita poznańsko-gnieźnieński, Prymas Polski Edmund Dalbor (*1869 †1926, 1915–1926). Papież szybko chciał zapełnić vacat, tym bardziej, że w Polsce sytuacja uległa zaostrzeniu w związku z przewroem majowym Józefa Piłsudskiego, wezwał więc do Rzymu ks. biskupa Hlonda, prosząc jego o poradę: kto jest najlepszym kandydatem na jego następcę?

Biskup Hlond bardzo skromnie, ale szczegółowo przedstawił wszystkich biskupów polskich, z zapałem wyliczając zasługi i cnoty każdego z nich, ale siebie skromnie opuścił. Po półtoragodzinnym raporcie Hlonda, znudzony już Pius XI niecierpliwie machnął ręką i powiedział: „silencium kardynale”! Hlond zaskoczony zamilkł a potem skromnie wykrztusił: „Wasza Świątobliwość, ależ ja nie jestem kardynałem, a tylko skromnym biskupem z Katowic!” Na to Pius XI zirytowany przerwał i roześmiał się: „Och ty święty człowieku! Nie bądź aż tak skromny! Ja wiem co mówię i według kanonu jestem nieomylnym! Jesteś kardynałem i arcybiskupem poznańsko-gnieźnieńskim oraz Prymasem Polski! Tu jeszcze bardziej potrzebna jest twoja znakomita żyłka organizatora!” Ks. Hlond jeszcze tego samego dnia — 24 czerwca 1926 roku odebrał nominację, ale ponieważ nie mógł zaczekać na konsystorz, kapelusz kardynalski odebrał dopiero rok później, 20 czerwca 1927 roku.

Powołanie do życia nowych organizacji kościelnych, zmiana siedziby Prymasa, atakowanie antysemityzmu i pogromów żydów[]

Order of White Eagle Poland

Order Orła Białego

Kolegiata (Fara) Poznań

Kolegiata (Fara) Poznań

Bp Teodor Kubina

ks. bp. Teodor Kubina

Prymas August kardynał Hlond od początku pełnienia swojego urzędu, popierał akcje i powstanie organizacji wspomagających aspiracje związane ze stworzeniem jedności narodowej po odzyskaniu niepodległości Polski. Takim było powstanie Akcji Katolickiej, której genezą było powstanie w 1920 na terenie archidiecezji poznańsko-gnieźnieńskiej Ligi Katolickiej. Celem jej było obrona i propagowanie wartości katolicich, oraz stworzenie współpracy z najróżniejszymi legalnymi organizacjami i ruchami kościelnymi. Poznańska organizacja już w 1939 roku posiadała ponad 750 tys członków. Prezentował pojednawcze stanowisko względem rządu, zarówno przed, jak i po przewrocie majowym, odcinając się zarówno od skrajnej prawicy, jak i lewicy, a przede wszystkim od fantazmagorii przestępczego bolszewizmu. W uznaniu swoich zasług. już w 1932 roku ks. August kardynał Hlond odznaczony został najwyższym istniejącym wówczas odznaczeniem polskim – Orderem Orła Białego. Ostro potępiał wszelkie lewicowe próby rozbicia tradycyjnej polskiej struktury rodziny, co próbowano osiągnąć poprzez stworzenie ustawy małżeńskiej, rozpowszechnienie ślubów i rozwodów cywilnych (istniały one tylko w zaborze pruskim). W efekcie pomysł ten rzucono, a małżeństwa cywilne i rozwody wprowadzono dopiero w okresie krwawego bolszewickiego ucisku w 1947 roku. Po przewrocie majowym, w listopadzie 1926 z naciskiem podkreślał potrzebę walki z wolnomularstwem w Polsce, wyłaniając twarde argumenty, że poza wrogością dla chrześcijaństwa, „masoneria to konspiracja zagraniczna, której na Polsce nic nie zależy, ale która potężnej Polski nie chce”.

Kiedy w 1936 roku na terenie Przytyku doszło do pogromów żydowskich, napisał list pasterski o bardzo ostrych słowach, który wielokrotnie odczytano we wszystkich kościołach Polski. Z jednej strony bardzo ostro osądził w nim stosowanie przemocy i mordów oraz prześladowanie żydów, ale z drugiej strony podkreślił: „Wpływ żydów jest szkodliwy na nasze tradycje, a ich wydawnictwa popierają pornografię. Faktem jest także to, że żydzi popełniają oszustwa, nie wzdrygają się od lichwy i handlują żywym towarem. Ale i to jest faktem, że wpływ młodzieży żydowskiej na młodzież katolicką jest szkodliwy zarówno z punktu widzenia wiary jak i etyki”, jednocześnie wystąpił z apelem o traktowanie żydów jak bliźnich i sąsiadów. Zarzucił jednocześnie części żydom: propagowanie szkodliwego dla narodu ruchu bolszewickiego.

W 1946 po pogromie kieleckim odmówił wyraźnego potępienia zajść, ale jednocześnie wystosował list, w którym potępił wszelkie morderstwa. Podkreślił w nim postawę Polaków, którzy ratowali żydów z narażeniem swojego życia, bohaterstwo rodaków wspomagających Powstanie w Getcie Warszawskim, a za psucie dobrych stosunków obarczył odpowiedzialnością bezdomnych żydowskich komunistów — kolaborantów obcego państwa. Kiedy biskup ks. Teodor Kubina w sposób jednoznaczny potępił pogrom kielecki, kardynał Hlond był jednym z inicjatorów odezwy episkopatu, która pośrednio skrytykowała jego za to. Ks. abp. August Hlond wziął także udział w licznych międzynarodowych kongresach eucharystycznych oraz w 1927 roku zorganizował międzynarodowy kongres misyjny w Poznaniu.

W 1931 roku zorganizował misję trwającą ponad miesiąc czasu, w 1932 r w Poznaniu poświęcił Pomnik Wdzięczności, ażeby i przez to w duszach wiernych zapłonął kult Serca Jezusowego. W cztery latach później jako legat papieski w Częstochowie, na Jasnej Górze zwołał I Ogólnokrajowy Synod Powszechny, a w rok później również jako legat papieski I Międzynarodowy Kongres Chrystusa Króla. W Poznańskiej Kolegiacie w 1967 r poświęcił kaplicę Najświętszego Sakramentu.

Na emigracji wojennej i w hitlerowskich więzieniach[]

Ignacy Moscicki

Prezydent Ignacy Mościcki

Gen

gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski

Clipboard01

Zdzisław Antoniewicz

Lourdes2

Lourdes

2-73AASOR100057 138742 abbaye

Hautecombe

Franziskanerkloster Wiedenbrück

Wiedenbrück klasztor OO Franciszkanów

Cac3789c454c

Prymas Polski abp. August kardynał Hlond w Vichy wśród żołnierzy RP

Kiedy we wrześniu 1939 roku na Polskę napadły wrogie ludzkości barbarzyńskie hordy bolszewickie i hitlerowskie, siejąc wszędzie strach, ból, mord i zdeptanie wszystkiego, co święte, Prymas Polski August kardynał Hlond zmuszony został opuścić Polskę i udać się w emigrację. W dniu 10 września 1939 podczas nalotu na stację kolejową w Siedlcach został zraniony. Jednak po opatrzeniu, kontynuował podróż do granicy polsko-rumuńskiej, którą przekroczył 14 września. Przebywający już w Rumunii Prezydent RP Ignacy Mościcki (*1867 †1946), rozważał jego osobę jako kandydata na prezydenta. Jednakże August kardynał Hlond zrezygnował z przyjęcia tej propozycji, wówczas gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski (*1881 †1942) — Jedna z najbarwniejszych postaci II RP, 25 września 1939 r. – zgodnie z artykułem 24 Konstytucji kwietniowej, wyznaczony przez prezydenta Ignacego Mościckiego „na swego następcę na wypadek opróżnienia się urzędu przed zawarciem pokoju”, chciał powierzyć Prymasowi Polski Augustowi kardynałowi Hlondowi urząd premiera, ale prymas i tej propozycji nie przyjął.

Prymas August kardynał Hlond z towarzyszącymi jemu osobami,19 września 1939 przybył do Watykanu przez Węgry i Jugosławię. Po drodze w Budapeszcie, w obecności Zdzisława Antoniewicza i ks. Antoniego Baraniaka, w największej tajemnicy spotkał się z Prymasem Węgier ks.abp. Jusztiniánem kardynałem Serédim, który zorganizował jego podróż przez Zagrzeb aż do Triestu. Już we wrześniu 1939 roku Prymas Polski ks. abp. August kardynał Hlond wygłosił wiele przemówień w Radiu Watykańskim i jako pierwszy ujawnił przestępstwa wojenne dokonane zarówno przez wojska hitlerowskie, jak i niechlubną sowiecką Armię Czerwoną. Audycje polskie Radia Watykańskiego, które narodziły się z inicjatywy Prymasa w 1938 r, niosły na fronty głos pokoju i nadzieji. Prymas udzielił również bardzo wiele wywiadów prasie zagranicznej. Ponieważ Włochy przygotowywały się do wojny z Francją, zmuszony był opuścić Rzym. W okresie od 9 czerwca 1940 do 6 kwietnia 1943 przebywał we Francji, w Lourdes, gdzie przywódcom Zachodu regularnie udzielał szczegółowych informacji o sytuacji w okupowanej przez Sowietów i hitlerowców Polsce. Stąd administrował instytucje kościelne na terenach okupowanych przy pomocy kurierów utrzymujących więź przez Budapeszt z Komendą Główną Armii Krajowej. Pracą ich kierował przedwojenny przyjaciel Prymasa, wicedyrektor Instytutu Polskiego i charge d’affaires Rządu Emigracyjnego RP na Węgry, red. Zdzisław Antoniewicz.

Pod naciskiem marionetkowego prohitlerowskiego rządu francuskiego w Vichy, abp. August kardynał Hlond przeprowadził się do opactwa w Hautecombe koło Aix-les-Bains. W dniu 3 lutego 1944 hitlerowskie gestapo aresztowało i internowało Prymasa w Paryżu a potem w klasztorach L'abbaye royale d'Hautecombe w Bar-le-Duc oraz w klassztorze franciszkanów (Franziskanerkloster) w Wiedenbrück (w Westfalii).

W Paryżu w bezczelny sposób spróbowano nakłonić Prymasa do podpisania kilku hitlerowskich odezw propagandowych do Polaków w okupowanym kraju wzamian za wolność. Prymas August kardynał Hlond nie tylko z oburzeniem odrzucił hitlerowskie ultimatum, ale jednocześnie oskarżył Führera o wywołanie tragedii narodu polskiego, a jako kardynał jest jednocześnie obywatelem watykańskim i dyplomatą a jego insynuowanie jest przestępstwem! Paralelnie Prymas sprecyzował warunki, które na przyszłość mogą doprowadzić do pojednania narodów polskiego i niemieckiego. Oczywiście pod warunkiem, wyrzeczenia się przez Trzecią Rzeszę i naród niemiecki dalszych zaborczych zamiarów, czyli retoryki Drang nach Osten, jak również zadośćuczynienia z powodu wyrządzonych szkód oraz zajęcia pokojowej postawy wobec Polski i świata.

Ks. abp. August kardynał Hlond ogółem 14 miesięcy spędził w hitlerowskiej niewoli. Na poczesnym miejscu znajdował się także na listach gończych sowieckiego NKWD, a jednak z podniesioną głową powrócił do Polski. Kiedy amerykanie oswobodzili Prymasa, natychmiast pojechał do Rzymu, a potem wbrew protestom rządu emigracyjnego RP, 20 lipca 1945 r powrócił do Poznania pracować.

Prymas August kardynał Hlond dał świadectwo olbrzymiej odwagi, że powrócił do kraju akurat wówczas, kiedy „lubelski rząd” kolaborantów akurat wówczas aresztował „szesnastu” — przedstawicieli polskiego państwa podziemnego, a on sam figurował na listach gończych nie tylko sowieckiego NKWD (poprzednika KGB), ale także prosowieckiej polskiej bezpieki. Ale datę swojego powrotu utrzymywał w tajemnicy, bo dotarły do niego plany związane z jego aresztowaniem. O dużej odwadze Prymasa stanowił także fakt, że bez jakichkolwiek czeskich i polskich wiz, przybył do Poznania przez Pragę, Kłodzko i Wrocław, zaledwie w towarzystwie kilku księży i osób cywilnych. Całą grupę mogli w każdej chwili bez ostrzeżenia zastrzelić, albo zamordować wszędzie panoszące się bandy rabusi i „wolnych oddziałów”. „Ale dlaczego miałem bać się, przecież Pan Bóg był z nami” — z bezgraniczną skromnością opowiadał później swojemu następcy na tronie poznańskiego arcybiskupa, swojemu sekretarzowi ks.Antoniemu Baraniakowi. Dwa lata później — na zasadzie „przygadał kocioł garnkowi”, w meldunkach prosowieckiej bezpieki polskiej znamionująco figurował jako „największy polski faszysta” (sic!).

Reorganizuje administrację kościelną, stolicę prymasowską przenosi do Warszawy[]

Roland1956

Roland Antoniewicz - ministrant abp.Antoniego Baraniaka

Sir-Winston-Churchill

Churchill - sprzedał Polskę i Polaków Sowietom za judaszowe grosze

Hlond11

Prymas Polski August kardynał Hlond, biskupi-koadjutorzy Stefan Wyszyński i Walenty Dymek

Hlond031

Prymas August kardynał Hlond wśród zakonnic

Hlond32

Prymas August kardynał Hlond na procesji Bożego Ciała

Z upływem czasu uwielokrotniło się nie tylko zaakcentowanie roli historycznej kardynała Hlonda, ale także jego arcypasterskie zasługi. „Już w pierwszych dniach po powrocie do Poznania stał się legendą, ale imaż arcybiskupa Hlonda z roku na rok wzrastał, szczególnie po jego śmierci w 1948 roku” — pisze były ministrant jego następcy: arcybiskupa Antoniego Baraniaka, który „miał jednak z tego powodu trudności, bo zarówno on, jak i jego poprzednik abp.Walenty Dymek, zawsze musiał liczyć na to, że Wielkopolanie będą porównywać każdy jego krok z dorobkiem wielkiego poprzednika — Augusta kardynała Hlonda...” – wspominał Roland Antoniewicz.

Jednym z największych dzieł jego życia było jednak przeniesienie siedziby prymasowskiej z Poznania do Warszawy oraz stworzenie nowej administracji kościelnej, biorącej pod uwagę zmianę granic Polski spowodowanej zdradą Churchilla. W dziele tym Prymas otrzymał olbrzymie poparcie od papieża Piusa XII (*1876 †1958, 1939–1958). Już latem i jesienią 1945 roku stworzył nowe diecezje, zatwierdzone przez papieża, nie zważając na to, że znalazł się pod obustronnym obstrzałem. Bo obok władz prosowieckich kolaborantów, stale zerkających na to, gdzie potknie się, atakowali jego niemieccy dostojnicy kościelni na czele z arcybiskupem wrocławskim Adolfem Bertramem. Początkowo niemieccy biskupi nie chcieli przekazać Polakom swoich diecezji, ale pod wpływem olbrzymiej jego popularności oraz poparcia Piusa XII, po kolei mógł wprowadzić polską administrację kościelną we Wrocławiu, Gdańsku, Kamieniu Pomorskim, Gorzowie Wielkopolskim, Olsztynie i Opolu.

Jako nowy arcybiskup warszawski, z olbrzymim impetem zabrał się do odbudowy stołecznych kościołów, zburzonych przez hitlerowców i sowietów. Podobnie do swoich następców, abp. August Hlond był głęboko przekonany o tym, że bolszewickim mętom nie uda się zrobić z Polaków, z Polski komunistów! Dlatego też 24 maja 1948 roku wystosował do wiernych list pasterski, w którym podniosłym głosem wzywał wiernych dpo śmiałości, wytrwałości i umocnienia swojej wiary katolickiej. W dniu 22 października 1948 roku powrócił do Stworzyciela. Został pochowany w podziemiach Katedry p.w. Św.Jana w Warszawie. Katolicki Uniwersytet Lubelski promował jego Doktorem Honoris Causa. Od 1992 roku w trakcie jest jego proces beatyfikacyjny, w pierwszym stopniu którego został uznany Sługą Bożym

(Na podstawie wpisu Rolanda von Bagratuni do węgierskiej Wikipedii, jak również sensacyjnej książki „Koryfeusze węgierskiej komuny i ich wrogowie oraz ofiary — Największe skandale polsko-węgierskie za komuny i nieugięta siła tysiącletniej przyjaźni polsko-węgierskiej” oczekującej na wydanie i wydawcę)

Advertisement